...od domu. Jego otulającego ciepła, znanych miejsc, haftów, marzeń.
Ciągle w drodze. W jeden tydzień ponad 2 000 kilometrów. Z małym bąblem. Ciężko, ale prę do przodu... Brak mi haftów i waszych blogów. Czasami w przelocie na kilka zerknę i biegnę dalej... A tak lubię spokój i podróże, ale nie aż tak intensywne...
Wracaj szybko:)
OdpowiedzUsuńCzekamy...
Pozdrowienia słoneczne!
Kasia
Wróciłam i nadrabiam zaległości, a duuuużo ich :)
OdpowiedzUsuń