piątek, 24 grudnia 2010

Boże Narodzenie 2010



Jest cicho. Choinka płonie.
Na szczycie cherubimm fruwa.
Na oknach pelargonie,
blask świeczek złotem zasnuwa,
a z kąta, z ust brata płynie
kolęda na okarynie:
Lulajże, Jezuniu...

Konstanty Ildefons Gałczyński



Życzę Wam, którzy tu do mnie zaglądacie, szczęścia, radości i zdrowia na to Boże Narodzenie. Niech każda chwila będzie tą jedyną, aby na długi czas mogła zagościć w Waszym sercu i dodawać sił w trudach dnia codziennego. Życzę Wam, aby to co niemożliwe stało się osiągalne, na wyciągnięcie ręki. A co najważniejsze wiele pomysłów i czasu w ich realizacji...


(Szopki wykonane przez mojego tatę. Duża dla dzieci brata, a ta mała, jak na tą chwilkę, dla mojego Małego M.)

poniedziałek, 20 grudnia 2010

20 grudnia...





I już czwarta niedziela Adwentu za nami... Wczoraj daliśmy sobie prezenty, a raczej naszemu Małemu M, bo my już w sobotę wieczór dorwaliśmy się do swoich. Zdjęć nie mam, bo było wszystko kręcone kamerką dla prababci. Zabawki fajne, ale na Małym nie zrobiły wrażenia. Od kilku dobrych tygodni bawi się miskami na pranie, zakrętkami, wieczkami, plastikowymi pudełkami... I nie w pokoju. Nie, nie, nie. Tylko w kuchni na płytkach, bo tam ładne dźwięki :) Wiem, wiem... dziecko mało wymagające, ale jak się słucha kilka dni pod rząd takiego walenia... Dobrze, że sąsiadka z dołu to przygłuchawa starsza Pani :)


W domu mało świąteczie... Ale i tak się nie mogę doczekać Świąt!! Podróży i domu... Rodzinnego...

A to mój wianek adwentowy... Robiłam go pod kolor choinki ( w ubiegłym roku )... Taki na lata...



A tu ubiegłoroczna choinka.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...