Do dziś dnia nie poznałam tajemnicy z mojego dzieciństwa. W jaki sposób, 6 grudnia, gdy spotykaliśmy się całą rodziną, na progu mieszkania lądował ogromny wór z prezentami...
A dziś chcę się takim oto hafcikiem przypomnieć Mikołajowi.
poniedziałek, 6 grudnia 2010
niedziela, 5 grudnia 2010
Zima na całego!!
Poprzez białe drogi, z mrozem za pan brat
pędzą nasze sanie szybkie niby wiatr.
Biegnij koniu wrony przez uśpiony las
my wieziemy świerk zielony i śpiewamy tak:
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
co za radość gdy saniami tak można jechać w dal
gdy pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
a przed nami i za nami wiruje tyle gwiazd.
Biegniesz biała drogo nie wiadomo jak,
nie ma tu nikogo kto by znaczył ślad.
Tylko nasze sanie, tylko szybki koń
tylko gwiazdy roześmiane i piosenki ton.
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
co za radość gdy saniami tak można jechać w dal
gdy pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
a przed nami i za nami wiruje tyle gwiazd.
A za naszym oknem świat wygląda tak!
Subskrybuj:
Posty (Atom)