Bez robotek chwile relaksu tez uznaje :) Podroze, muzea, male i wieksze wycieczki, gry planszowe, ksiazki, spotkania z przyjaciolmi... Jednak najbardziej lubie, gdy mozemy z mezem wybrac sie do teatru na musical. Mamy to szczescie, ze bilety otrzymujemy w prezencie. Nie zawsze, nigdy w pierwszym rzedzie, ale jak to sie mowi... Darowanemu koniowi...
Wczoraj bylismy na "Upiorze w operze". Cudowne, cudowne przedstawienie, choc tylko w formie koncertu. Bez dekoracji, strojow... Jednak muzyka, wykonanie i efekty specjalne, choc ograniczone, zrobily na nas piorunujace wrazenie. Owacje na stojaco. Cala publicznosc stala i klaskla! Piekne, piekne...
Gdy odwiedzicie Wieden i bedziecie mialy/mieli mozliwosc spedzic wieczor w teatrze to wybierzcie sie na przedstawienie! Nie kupujcie biletow w pierwszych rzedach. Cena przesadzona, widok nie najwspanialszy, chyba, ze ktos uwielbia ogladac nogi i buty artystow, a wrazenia takie jak w tych dalszych rzedach :) Ronacher - oficjalna strona teatru
Milego wieczora i milego weekendu zycze, bo zaczyna sie on juz jutro!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz