To co mnie urzeklo w Pradze i w zamku Karlstein...
piątek, 9 marca 2012
wtorek, 6 marca 2012
Praga I i ptaszki w klatce
Za nammi pierwszy weekendowy wyjazd w 3jke i zwiedzanie miasta, ktore juz jakis czas temu zachwycilo nas swoim klimatem. Najwazniejsze dla tych co sie wybieraja do Pragi - wszyscy sa tam baaardzo mili :) Wybralismy to miasto, bo zanim Maly M. sie urodzil bylismy tam i zwiedzilismy kazdy mozliwy zakatek. Z tego powodu chcielismy jechac tam jeszcze raz, bo wiadomo jak z malym dzieckiem zwiedza sie nowe miejsce, a my przewaznie bylismy po kilka dobrych godzin poza hotelem i w drodze. Teraz nie moglismy wszedzie sie udac, ogladnac cos dokladnie, przeczytac w przewodniku, bo Maly M. mial swoj plan :) Moze nie zawsze, ale nie robilismy nic na sile. Raz wybral park, gdzie mogl sie dowoli wybiegac. Dla nas to tez bylo super, bo pozniej spal jak aniolek :)
Juz sa w ramkach...
P.S. A to naparstek, ktory kupilsmy w Pradze, ale ubieglym razem... Jakies 4 lata temu
Most Karola
Panorama miasta
Praga noca
Hradcany
Pamiatki :) Takie lubie najbardziej.... Na zdjeciu. Nie zbieraja kurzu :)
Bedac w Pradze udalo mi sie z moich przyjemnosci troszeczke poczytyc Agathe Christie i wyhaftowac maly obrazek.
W domu powstal juz drugi. Mysle, ze to fany pomysl brac w droge maly hafcik i do tego jedno-, dwukolorowy :) A te malenstwa beda w sypialni...
Juz sa w ramkach...
P.S. A to naparstek, ktory kupilsmy w Pradze, ale ubieglym razem... Jakies 4 lata temu
Subskrybuj:
Posty (Atom)