A tym bardziej muszę, czy też chcę, bo niedługo zmieniamy mieszkanko. Trudu było co niemiara, ale się udało i Mały będzie miał swój pokój... No może nie odrazu, bo jeszcze za mały, ale już niedługo :) I będę miała dwa, dwa, słyszycie tą radość :)? Dwa ogródki!! Wiem, wiem... Mieszkanie to nie dom, ale na dom też kiedyś (może) nadejdzie pora...
Ja tu piszę jakieś głupoty i nie krzyczycie o zdjęcia :)? Już sie poprawiam :)
Tu cała "jajeczna paczka" :)
I każde z osobna.
A tu jedno do przerobienia. Wzór bardzo mi się podobał, ale jak naciągnełąm na jajo to nie tak ładnie to wyglda. Jeśli kogoś uraziłam poprzednim zdaniem to przepraszam :):) Za bardzo wystaje plastikowy model.
To tyle na dziś zawracania Wam głowy :) Życzę Wam miłego tygodnia.
P.S. Gdzie ta wiosna? Od wczoraj leje deszcz :(
Wspaniałe jajeczka..takie misterne cudeńka zawsze mnie zachwycały!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojego blogu...haft z Mirabilli cudowne !!!
Na pewno będę do Ciebie systematycznie zaglądać.
Uściski:)
Kasia
Milo mi, ze sie podobaja :) Moje oczy tez ciesza :) Zycze wytrwalosci "w walce" o brata :)
OdpowiedzUsuń