Produkcja jaj trochę zwolniła, ale jak zauważyłam na wielu blogach panuje wiosenne rozleniwienie :) A pewnie! Trzeba wygrzać zastane kości po zimie :) My z Małym M. szalejemy na zewnątrz. Spacerki na balkon dla 14 miesięcznego brzdąca to na pewno za mało :):) Wczoraj miał niestety mały wypadek pod opieką babci. Nabił, za jednym zamachem, 3 guzy!! To tylko dzieci tak mogą :) Dziś już wygląda to lepiej.
Ja tu gadu-gadu, a należałoby jaja pokazać :) Praktycznie mojego projektu. Wielką satysfakcje mam przy ich tworzeniu. Dlatego teraz też coś szydełkuję, ale o tym później.
A taki mam widok z kuchni. Forsycja kwitnie jak szalona :)
Życzę Wam super pogody i wieeeele energii :) Miło mi, że do mnie zaglądacie.
Cześć, jaja sa prześliczne.Nie wybierasz się przypadkiem na wielkanoc do domu? Ja juz jestem, jakbyś byla to daj znać , mam ochote odwiedzić Twoja pasmanterię:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTak myslalam, ze bedziesz na Wielkanoc w domu :) My w najblizsza sobote, wieczorkiem jedziemy i niestety juz w Poniedzialek Wielkanocny wracamy :( Jak cos to sie przez e-maila umowimy :) Chwilke czasu na pewno znajdziemy na pasmanterie :) Tez sie tam wybieram :) po kordonki tym razem :)
OdpowiedzUsuń