czwartek, 29 listopada 2012

Chwila relaksu

Bez robotek chwile relaksu tez uznaje :) Podroze, muzea, male i wieksze wycieczki, gry planszowe, ksiazki, spotkania z przyjaciolmi... Jednak najbardziej lubie, gdy mozemy z mezem wybrac sie do teatru na musical. Mamy to szczescie, ze bilety otrzymujemy w prezencie. Nie zawsze, nigdy w pierwszym rzedzie, ale jak to sie mowi... Darowanemu koniowi...
Wczoraj bylismy na "Upiorze w operze". Cudowne, cudowne przedstawienie, choc tylko w formie koncertu. Bez dekoracji, strojow... Jednak muzyka, wykonanie i efekty specjalne, choc ograniczone, zrobily na nas piorunujace wrazenie. Owacje na stojaco. Cala publicznosc stala i klaskla! Piekne, piekne...





Gdy odwiedzicie Wieden i bedziecie mialy/mieli mozliwosc spedzic wieczor w teatrze to wybierzcie sie na przedstawienie! Nie kupujcie biletow w pierwszych rzedach. Cena przesadzona, widok nie najwspanialszy, chyba, ze ktos uwielbia ogladac nogi i buty artystow, a wrazenia takie jak w tych dalszych rzedach :) Ronacher - oficjalna strona teatru

Milego wieczora i milego weekendu zycze, bo zaczyna sie on juz jutro!!

poniedziałek, 26 listopada 2012

Pedze...

6:00 Pobudka
7:10 Przedszkole
7:20 Przystanek autobusowy
8:00 Praca
16:15 Koniec pracy
16:50 Dom
17:20 Czas z Malym M.
19:00 Kolacja, mycie, spanie Malego M.
20:00 Prace domowe
21:00 Odpoczynek
22:00 Sen

I w sumie sie o to nie prosilam. Praca to w 100% nie jest, a jedynie praktyka zawodowa. Ciekawe doswiadczenie. Wszystko fikcyjne. Firmy, rachunki, bank, urzad skarbowy, aby osoby, ktore nie pracowaly w nowowym zawodzie mogly pocwiczyc. I tak posiadamy dzial Kupna/Sprzedazy, Importu/Eksportu, Rachunkowosci, Sekretariatu, Techniki i tak sie "bawimy" przez 8h dziennie i juz w CV nie napisze brak doswiadczenia, i juz mam szanse na znalezienie pracy, ale jakiej? Tak dlugo jestem poza domem. To sie nie miesci w glowie do czego nas ten swiat doprowadzil. Mimo, ze mnie nie ma dlugo w domu to wszystko funkcjonuje super, ale jestesmy przemeczeni takim ciezkim tygodniem i troche jest zal, ze nie moge wiecej czasu poswiecic moim bliskim. Ale dam rade. Wyjde na prosta. Wyszywam, uspakajam sie... Weekendy sa nasze, tylko nasze... Wycieczki, gry, ladowanie baterii na caly tydzien...

A tu moje ostatnie poczynanie. Jak na ta chwile haftuje mi sie super ta Pania :)


Kolory troszke zazolcone.


Teraz pracuje nad "plaskim" brzuchem tej Pani :)


A tak zaznaczam to co juz na kanwie wyhaftowalam. Dzieki temu sie nie gubie i wiem co juz za mna. Polecam!


Pozdrawiam Was dobre duszyczki i duzo energii zycze, bo pogoda cos kaprysna sie zapowiada :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...