czwartek, 15 lipca 2010

Zębowa wróżka...

...zawitała do naszej rodziny. Chrześnica własnie się pozbywa z wielką dumą mleczaków i z tej okazji powstały dla niej obrazki. Sceneria podobna jak poprzednio. Zieleń ogrodu. Pracy było przy nich baaardzo mało. Kilka ściegów, doklejonych kwiatków i ozdobnej taśmy. Z efektu jestem zadowolona. A nawet bardzo.








A jeśli jeszcze o ząbkach mowa to mój synunio ma swojego pierwszego ząbka. Uważna mama nie przegapiła tego momentu. Choć mało brakowało, bo nie było gorączki, marudzenia tak typowego nieraz przy tym. Dzielny chłopak :)

środa, 14 lipca 2010

Coś starego, coś nowego...

... nie to nie ta bajka :) Ale coś starego. Wyszyłam ten obrazek już blisko 6 lat temu dla mojej bratanicy. Bardzo podobał mi się ten motyw, choć przedstawia chłopca z łódką, a nie dziewczynkę, Ale cóż... Dziś już byłoby coś innego, ale... Sentyment pozostał.



A tu pocztówka z urlopu. Któtkiego, ale i cudownego. Biobione, Wenecja i moje dwa chłopaki u boku. Maxio ma niecałe 6 miesięcy i zwiedził już troszkę świata, Wiem jedno. Dziecko dodaje skrzydeł, nie ogranicza. Z nim zwiedzanie też jest możliwe ( miał swoją prywatyną gondolę w Wenecji :)


Tata z wujkiem w akcji :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...