Cieple dni nie sprzyjaja wyszywaniu. Staramy sie lapac ostatnie dni lata i cieszyc sie zabawa na swiezym powietrzu. W ostatni tydzien sierpnia zawitalismy do Poznania, gdzie bylismy ostatnio blisko 2 lata temu. Przywiozlam stamtad do swoejej kolekcji ksiazki kupione po baaardzo okazyjnej cenie... Pewnie beda zbierac kurz na polce, ale kto wie... Mam nadzieje, ze jeszcze wiele zim przede mna i czasu na moje zainteresowania :)
A przed kolejna wyszywana praca postanowilam sie zaopatrzyc w cos milego dla oka :) Moj komplecik na szpilki, igly i obcinaczki do nitek... W orginale jest tylko poduszeczka z pierwszego planu, pozostale to moje kombinacje.
Milego tygodnia zycze i wszystkim tym ktorym gorzej sie wiedzie lepszych dni...
no w końcu Cię znalazłam :) pozdrawiam serdecznie :) mam nadzieję, ze będą jeszcze posty?:)
OdpowiedzUsuń