środa, 14 lipca 2010

Coś starego, coś nowego...

... nie to nie ta bajka :) Ale coś starego. Wyszyłam ten obrazek już blisko 6 lat temu dla mojej bratanicy. Bardzo podobał mi się ten motyw, choć przedstawia chłopca z łódką, a nie dziewczynkę, Ale cóż... Dziś już byłoby coś innego, ale... Sentyment pozostał.



A tu pocztówka z urlopu. Któtkiego, ale i cudownego. Biobione, Wenecja i moje dwa chłopaki u boku. Maxio ma niecałe 6 miesięcy i zwiedził już troszkę świata, Wiem jedno. Dziecko dodaje skrzydeł, nie ogranicza. Z nim zwiedzanie też jest możliwe ( miał swoją prywatyną gondolę w Wenecji :)


Tata z wujkiem w akcji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...