poniedziałek, 22 listopada 2010

Kryzys

Dopadł i mnie. Choróbsko, opieka nad Małym M. i 1001 załatwień... Takich ważnych. Ale nie chcę zapeszyć, bo boję się, że prysną jak bańka mydlana, a kosztowały nas wiele wysiłku.

Mimo tego nie obijam się. Mogę powiedzieć, jak i wiele innych osóbek, mam i ja! Koronę, I to tak z przypaku. Poszukiwałam coś prostego do ramek, które mnie urzekły. Nie pasuje mi ten haft do niczego, ale może zrobię mały lifting otoczenia i coś się do nich dostosuje. Ciekawa jestem jak mój M. to przyjmie do wiadomości... Choć on wie co dla mnie najważniejsze...

Jeszcze tak nie robiłam, że najpierw ramka, a póżniej haft, ale ten pierwszy raz musi być! I to taki miły, bo nie muszę się martwić jak oprawić gotowy hafcik, a zawsze mnie to denerwowało, że muszę się oszukać i pokombinować z hafcikiem.

Oto moje ostatnie wypociny.




A wzór myślę, że jest Wam znany. Zaczerpnęłam go z tej strony; KORONA

2 komentarze:

  1. Nie ma się co martwić...życzę zdrowia i pozytywnego załatwienia wszelakich spraw:)
    Uśmiechnij się i spojrzyj na świat z optymizmem...to zdecydowanie poprawi nastrój.
    A haft uroczy...ogromnie mi się podoba:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje za mile slowa :) I racja, ze nie ma sie co zalamywac :) Ale czasem przychodza takie pochmurne dni :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...